W postcovidowym zespole sercowym mówimy o różnych jednostkach chorobowych, które wpisują się w obraz zespołu long COVID. To może być nowo powstała niewydolność serca, nowe arytmie, powikłania zakrzepowo-zatorowe, zapalenie mięśnia serca i wiele innych chorób kardiologicznych, które rozwijają się u pacjentów najczęściej kilka tygodni do kilku miesięcy po przebytym COVID-19 – mówi dr hab. n. med. Aleksandra Gąsecka-van der Pol.
- O rozwijających się kardiologicznych powikłaniach COVID-19 mogą świadczyć takie objawy, jak: nieodczuwana wcześniej duszność, nowy ból w klatce piersiowej, kołatania serca, pogorszenie kontroli ciśnienia tętniczego.
- Tego typu powikłania, jeśli występują, to najczęściej do 3-4 miesięcy od przejścia zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2.
- W przebiegu COVID-19 obserwowana jest wzmożona aktywacja układu krzepnięcia.
- Pacjentów trzeba pod tym kątem bacznie obserwować i być wyczulonym na niesymetryczny ból lub obrzęk łydek, sugerujący zakrzepicę żył głębokich czy też nową duszność, która mogłaby sugerować zatorowość płucną.
Jakie objawy mogą sugerować, że u pacjenta z COVID-19 w wywiadzie mogły rozwinąć się powikłania kardiologiczne?
– Przede wszystkim powinniśmy zwracać uwagę na rozwijające się u naszych pacjentów nowe, niepokojące objawy, np. nieodczuwaną wcześniej duszność, nowy ból w klatce piersiowej, kołatania serca, pogorszenie kontroli ciśnienia tętniczego, które pojawiają się najczęściej do trzech, czterech miesiącach po COVID-19. Objawy mogą być jednak także bardziej subtelne, jak np. stopniowe pogorszenie tolerancji wysiłku, niejasne uczucie ogólnego osłabienia lub braku siły – to także są sygnały alarmowe sugerujące, że pacjent powinien poszukać pomocy medycznej, a lekarz przyczyn takiego stanu rzeczy – mówi dr hab. Aleksandra Gąsecka-van der Pol z I Katedry i Kliniki Kardiologii WUM, która gościła w programie wideo „Skutki COVID-19: komentarz eksperta”.
Aktywność prozakrzepowa może się utrzymywać nawet kilka miesięcy po COVID-19
Należy też pamiętać, że w przebiegu COVID-19 obserwowana jest wzmożona aktywacja układu krzepnięcia. Najwięcej powikłań zakrzepowo-zatorowych występowało u pacjentów hospitalizowanych na oddziale intensywnej opieki, gdzie dotyczyło to nawet 30 proc. chorych.
– Natomiast u pacjentów przechodzących zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 łagodniej powikłania zakrzepowo-zatorowe są obserwowane u co 10. chorego. Okres, kiedy najczęściej rozwijają się te powikłania, to ostra faza samej choroby, w tym czas hospitalizacji, oraz okres do miesiąca po wyjściu ze szpitala, chociaż niektóre dane wskazują na podwyższone ryzyko powikłań nawet do 3-4 miesięcy po wyjściu ze szpitala. Dlatego z pewnością trzeba naszych pacjentów pod tym kątem bacznie obserwować i być wyczulonym na niesymetryczny ból lub obrzęk łydek sugerujący zakrzepicę żył głębokich czy też nową duszność, która mogłaby sugerować zatorowość płucną. Sygnałem alarmowym są także ogniskowe ubytki neurologiczne, które mogą wystąpić nawet po kilku miesiącach od przejścia COVID-19 – dodaje dr hab. n. med. Aleksandra Gąsecka-van der Pol.
Wskazana czujność kardiologiczna
Jak długo zatem po przechorowaniu COVID-19 należy uważać na serce i układ krążenia?
– Myślę, że uważać na serce należy niezależnie od tego, czy przebyliśmy COVID-19, czy nie. Natomiast po przejściu COVID-19 należy się baczniej obserwować przez ok. 3-4 miesiące pod kątem ewentualnych powikłań kardiologicznych. Warto jednak podkreślić, że tak naprawdę dane, które teraz mamy, są często niespójne. Niektóre analizy mówią o bardzo podwyższonym ryzyku zdarzeń sercowo-naczyniowych, szczególnie u pacjentów, którzy mieli ciężki przebieg choroby. To ryzyko wydaje się tylko nieznacznie podwyższone u pacjentów przechodzących zakażenie wirusem SARS-CoV-2 bezobjawowo, ale proszę pamiętać, że są to analizy badań retrospektywnych. Być może częstość powikłań różni się też w zależności od tego, jakim wariantem wirusa byliśmy zakażeni. Są to wciąż wyniki wstępne – potrzebujemy dalszych obserwacji i analiz i dłuższej obserwacji od czasu pierwszej fali pandemii, żeby powiedzieć, jak poważne i jak długo utrzymujące się są powikłania kardiologiczne po COVID-19 – podsumowuje gość programu.
Rozmawiała Ewa Kurzyńska
Źródło: Puls Medycyny